-No dawaj-Lou
-Ja wiedziałam...-posmutniała
-O czym?-zapytał Louis
-O Lenie..-wyszeptała
-CO?!? Nienawidzę Cię!-krzyknął po czym pobiegł na górę.
-Nie martw się-powiedziałam do El.
Pobiegłam po schodach za nim na górę.W ogromnym korytarzu ujrzałam jedyne otwarte drzwi.Postanowiłam wejść.Zobaczyłam śliczną brązową sypialnię. Jak zgaduję należy ona do mojego brata.Nagle zobaczyłam go w kącie,siedział zły.Prawie płakał.Podeszłam do niego i kucnęłam.
-Louis nie możesz jej obwiniać,Joannah chciała to ukryć.Czyli miała jakieś powody-szepnęłam
-Lena,wiesz to nie o to chodzi. Ona wiedziała i nie chciała Cię znaleźć-powiedział
-Słuchaj, to nie ważne.Ona Cię kocha i nie możesz jej teraz obwiniać.Pamiętaj,że ona chciała dotrzymać słowa Joannah-powiedziałam kładąc rękę na jego ramieniu.
-Jak myślisz czemu tak łatwo Ci uwierzyłem,że jesteś moją siostrą?-zapytał
-Nie wiem,ale czemu zmieniłeś temat?-powiedziałam zdziwiona.
-Jesteś szczera,nie przyszłaś do mnie i powiedziałaś,że jestem Twoim bratem.Nic nie chciałaś,nie obchodzi Cię moja kariera.Nawet nie lubisz One Direction.Widzę,że dla Ciebie to też chora sytuacja.-powiedział
-Ja mam jedną zasadę,jeśli robię coś takiego ważnego jak to to muszę mieć powód-uśmiechnęłam się.
-Chciałbym odwiedzić grób mamy-wyszeptał.
-Rozumiem,ale kiedy?-zapytałam.
-Jak najszybciej-posmutniał.
-Dobra,ale teraz chodź do Eleanor-powiedziałam
-Dzięki za pomoc-uśmiechnął się Lou przytulając mnie.
Wstaliśmy i razem zeszliśmy na dół.Eleanor siedziała na kanapie i ocierała łzy swoimi czerwonymi dłońmi.Spojrzałam na Louisa jednoznacznie i sama zwróciłam się do chłopców.
-Chodźcie na górę,pokażecie mi dom-powiedziałam mrugając.
Ruszyliśmy na górę i znaleźliśmy się w korytarzu na górze.
-Dobra mośki pokażcie jak mieszkacie-zaśmiałam się.
-Przestań nas tak nazywać!-zbulwersowany Niall
-Bo co?-uśmiechnęłam się
-Dobra,oprowadzimy Cię-zmienił temat Liam.
Chłopak otworzył drzwi na przeciwko sypialni Louisa.Gestem ręki zaprosił mnie do środka.Zobaczyłam śliczną,szarą sypialnię.
-Czyje to?-zapytałam
-Liama-powiedział Zayn
-Spoko-powiedziałam jakbym miała to gdzieś.
Następne drzwi pchnął Niall.Zobaczyłam równie śliczną beżową sypialnię.
-To moje-uśmiechnął się Niall.
Cofnęłam się i odgarnęłam włosy.Szczerze nie chciało mi się oglądać ich domu,ale trudno.
-Dobra,a ile wy tu macie takich wiecie no..?-zapytałam
-7 sypialni,8 łazienek,1 kuchnia,1 salon,salę treningową,kino,spa,salon gier,siłownia,mini biblioteka,kort tenisowy-mówili tak jakby miało to wzbudzić na mnie zachwyt.
-Spoko,ee nie bardzo chce mi się wszystko oglądać.Co robimy?-powiedziałam.
-Może bardziej się poznamy?-zaproponował Malik.
-Nie chcę się wam narzucać.Chcę tylko,żeby Louis o mnie wiedział.Nie chcę wam mieszać w życiu-powiedziałam
-Nie mieszasz,może pójdziemy już na dół?-powiedział Niall.
Bez odpowiedzi wszyscy pobiegli na dół,a ja zostałam.Wyjęłam z kieszeni telefon i wystukałam sms do Niny.Po chwili przyszła odpowiedz,że są w sali kinowej.Schowałam urządzenie do telefonu i zbiegłam po schodach.Zobaczyłam szczęśliwą Eleanor.Mrugnęłam do niej co ona odwzajemniła.
-To ja już chyba pojadę,Nina jest z Harrym,więc pewnie dłużej tu zostanie.-powiedziałam
W końcu,lubię tylko Louisa.To przecież mój brat,ale reszta to rozpuszczone chłopaczki.Chcę jak najszybciej się stąd ulotnić.
-Czemu już jedziesz?-zapytał Liam
-A co tak mnie lubisz,że nie chcesz,żebym jechała?-powiedziałam
Zamilkł.Wiedziałam...
-Pojedziesz ze mną jutro do Joannah?-zapytał Louis
-Nie wiem,zadzwonię do Ciebie,a teraz jedźmy-powiedziałam przygotowując się do wyjścia.
-Ok jedziemy-powiedział
-Miło było was poznać-skłamałam.
Otworzyłam drzwi i ruszyłam w stronę auta.Gdy już znalazłam się w nim zapięłam pas.Jechaliśmy autem Louisa nie tą ich limuzyną,więc trochę dziwnie się czułam.Cały świat myśli,że jestem jego kochanką czy coś w tym stylu.Fajnie...
-Masz zamiar powiedzieć wszystkim o mnie?-zapytałam
-Tak,jesteś moją rodziną.Chociaż mega trudno mi w to uwierzyć.-wyszeptał wyjeżdżając z podjazdu.
-Aha,ale ja nie chcę Ci się pakować w karierę.No sorry jestem Twoją siostrą,Ciebie zna cały świat.No i pewnie wszyscy pomyślą,że chcę Cię naciągnąć na kasę.-powiedziałam
-Mam pomysł,załatwię Ci wywiad u jakiejś telewizji i tam powiesz prawdę-zaproponował
-Chyba Cię główka boli.Nie ma mowy-powiedziałam
-Leeena no,ale...-szeptał
-Nie i koniec,my wiemy,ale świat nie musi-powiedziałam
-Nie! Lena jesteś moją siostrą,nie obchodzi mnie to czy świat wie,ale obchodzi mnie to,żeby nie żyć zakłamanym.-powiedział
-Rób co chcesz,ale pamiętaj,że zawsze mogę zniknąć i nigdy mnie nie znajdziesz-powiedziałam
-Myślisz,że mnie zastraszysz? nie oszukasz mnie.Jesteśmy rodziną-wyszeptał
Nie odzywałam się już.On jest rozpuszczony i myśli,że może wszystko...
Podjechał pod moje mieszkanie.
-Cześć-powiedziałam wysiadając i trzaskając drzwiami.
Otworzyłam drzwi od klatki i nagle podbiegli fotoreporterzy.Czyli to czego nigdy nie chciałam...
-Kim jesteś?
-Czego chcesz od Louisa?
-Jak się nazywasz?
-Chcesz jego pieniędzy?
-Kim on dla Ciebie jest?
Trzaskało mną od środka.Myślałam,że nie opanuję się.
-Jesteś jego nową kochanką?-tu musiałam odpowiedzieć,bo to chore...
-Nie kochanką,tylko siostrą-powiedziałam po czym zamknęłam drzwi i pobiegłam na górę.Wyjęłam z torebki klucze i otworzyłam drzwi.Weszłam do środka i zamknęłam je jak najmocniej.Rzuciłam torebkę na szafkę i poszłam do kuchni.Zagotowałam wodę i wrzuciłam do miski zupkę chińską.Zagotowałam ją i położyłam na stół.Zaczęłam jeść gdy nagle dostałam sms od Niny.
"Gdzie jesteś?"
"W domu"
"Bosz... czemu?"
"Nie chcę u nich wiecznie siedzieć"
"LOL wgl. jestem jeszcze z Harrym.On jest cudowny xx."
"Wiesz jakie jest moje zdanie na temat.Co robicie?"
"Siedzimy w sali kinowej.Jest super:
"Powodzenia :) "
Kocham Ninę jak siostrę,ale Harrego nie cierpię.No i jak tu dogodzić? Pfff...
Zjadłam zupę i umyłam miskę.Po czym wsadziłam ją do szafki.Pobiegłam do swojego pokoju.Zaczęłam rozpakowywać ostatnie walizki.Przeczepiać zdjęcia i ogólnie ozdabiać.Po dwóch godzinach dostałam sms od Louisa.
"Idziesz z nami do klubu o 20:30?"
"Nieee"
"Czemu?"
"Nie mam w co się ubrać,poza tym mam dość pytań typu Chcesz jego kasy?"
"Kupię Ci ubrania,a pytaniami się nie przejmuj.Sprostujemy to"
"Nie chcę,żebyś kupował mi ubrania.Właśnie takim czymś wydaje się,że chcę Twojej kasy."
"Mam to gdzieś,a to będzie prezent.Za 10 minut jestem :*"
Czy on zawsze taki jest?!? Super...
Jak już tak bardzo chce to ok.Ale w sumie to nie...ah..whatever....
Wzięłam torebkę i ruszyłam do drzwi.Wzięłam jeszcze szybko gumę i zbiegłam na dół.Ich wielka limuzyna stała tuż przy drzwiach.Weszłam do środka,a tam Louis,Liam,Zayn i Niall.
-Eee co oni tu robią?-zapytałam
-Jadą z nami-powiedział Louis
-Żartujesz chyba?-powiedziałam
-Niee,czemu?-uśmiechnął się.
-Przeszkadzamy Ci?-zapytał złośliwie Niall.
-Niee wcale-uśmiechnęłam się.
Weszłam do środka i zajęłam miejsce obok Louisa i Liama.
-To co chcesz kupić?-zapytał Zayn
-Nie wiem co Lou mi kupi.Ja jadę z przymusu-powiedziałam
-Przestań gderać-Louis wyciągając telefon z kieszeni.
-A gdzie Eleanor,Harry i Nina?-zapytałam zmieniając temat.
-Elka w domu,brzuch ją boli.Harry i Nina pewnie w wyrze-zaśmiał się Niall.
-Ale wy jesteście chamscy.-puknęłam go w głowę.
-Eej co to było?-Niall masując się w miejscu uderzenia.
-A jak myślisz?-powiedziałam.
Auto zatrzymało się pod wielką galerią.Wysiedliśmy i ruszyliśmy w stronę wejścia.
-No wybieraj sklep-powiedział Louis.
-Ok,to chodźmy do A wear-powiedziałam kierując się do sklepu.
Byliśmy w środku.
-Mam pomysł każdy z was wybierze mi sukienkę-uśmiechnęłam się-będę w drugiej przebieralni.
Poszłam na moje miejsce.Po 10 minutach czekania chłopcy przyszli.
-No brawo,a teraz dawajcie-uśmiechnęłam się.
Jako pierwszą ubrałam sukienkę od Liama.
-Ślicznie-powiedział Payne
-Niee,dziwnie w tym wygląda.-Niall wtrącając.-Weź teraz moją.
Przebrałam się w wybraną przez Nialla.
-No cudownie-uśmiechnął się Horan.
-Niee tak smutno-Liam dogryzając.
Wróciłam do przebieralni i ubrałam sukienkę od mojego brata.
-No teraz jest ślicznie-Louis zachwycający się.
-Trochę duża jest,nie ma mniejszej?-zapytałam
-Nie,to najmniejsza.-powiedział
-Kuurde,dobra.Jeszcze Zayna i kończymy-wyszeptałam
Wróciłam do przebieralni i ubrałam suknię od Zayna.
-Ślicznie,to właśnie to-Niall oglądając mnie.
-No ładne-Liam patrząc uważnie.
-Mi też się podoba-stwierdził Louis.
-No to brawa dla Zayna-uśmiechnęłam się.
Przebrałam się w swoje ubrania i podałam sukienkę Louisowi by poszedł zapłacić.
-Dzięki-wyszeptałam
-Za co?-zapytał Malik
-Za sukienkę-powiedziałam po czym pocałowałam go w policzek i ruszyłam do kasy.
Po 1 godzinie większość była wybrana.Staliśmy w sklepie z bielizną.Nie chciałam tam z nimi iść,ale jakoś tak wyszło.
-Nie ma to jak wybierać staniki z bratem i jego kumplami-powiedziałam przymierzając.
-Oj cicho-zaśmiał się Louis.
-No sorry,ale to dziwne.Stoję w staniku i jeansach w przebieralni.A za drzwiami stoi 4 facetów-mówiłam
Nagle Louisowi zadzwonił telefon i odszedł na chwilę.
-Dobra,wiem możemy iść-powiedziałam
-Pokaż się-zaśmiał się Niall.
-Jeszcze czego-powiedziałam
-No chodź księżniczko-powiedział Zayn.
-Chciałbyś-uśmiechnęłam się.
Wystawiłam głowę i zobaczyłam tylko Zayna.
-Gdzie są chłopaki-zapytałam
-Obok przebieralni,śmieją się z staników-powiedział Malik.
Wyszłam z przebieralni. i rozejrzałam się po sklepie.
-Ee nie wiem co powiedzieć.-speszył się Zayn.
Podszedł do mnie i objął mnie w tali.Ja natomiast objęłam go za szyję.Zbliżyliśmy się do siebie..
Odsunęłam się.
-Przepraszam-wyszeptaliśmy.
Ubrałam się i ruszyłam do kasy.
Gdy już dojechaliśmy do domu,mojego.Poszłam się przebrać,a chłopcy oglądali mieszkanie.Ubrałam kupiony zestaw.Rozpuściłam włosy i wyszłam.Niall zajadał ciastka na kanapie.Louis oglądał tv.Liam i Zayn oglądali zdjęcia.Trzymali akurat jedno z Dylanem.
-Kto to?-zapytał Malik
-Mój...kolega-powiedziałam nie pewnie.
- Ślicznie wyglądasz-powiedzieli równo.
-Dzięki-uśmiechnęłam się.
Wszyscy zeszliśmy do auta.Usiadłam obok Louisa.Ten objął mnie i przytulił.
Po 12 minutach znaleźliśmy się pod klubem.A tam znowu Ci paparazzi.Tego właśnie nie cierpię! chciałabym cofnąć czas...Weszliśmy do środka,a tam tłum ludzi,światła i muzyka.Podeszłam do baru i zamówiłam drinka.Wzięłam go i zajęłam stolik.Do klubu przyszła Perrie,Eleanor i Sophia,więc mogłam sobie posiedzieć.Nagle przede mną stanął Niall.
-Zatańczymy?-zapytał
-Jasne-powiedziałam wstając.
Poszliśmy na parkiet,leciała piosenka mojej Rihanny ,,Only Girl" Horan złapał mnie za rękę.Powoli zaczęliśmy się rozkręcać.Gdy piosenka się skończyła wróciłam do stolika i wypiłam drinka.W końcu zaczęłam tańczyć z Elką.Nawet fajnie było i puścili ,,What Now" Rihanny.Siedziałam sobie na kanapie i przede mną stanął Zayn.
-Zatańczysz?-zapytał
-Wolnego?-powiedziałam zdziwiona.
-Czemu nie?-uśmiechnął się
Wstałam i poszliśmy na parkiet.Malik objął mnie w tali,a ja jego za szyję i jakoś się bujaliśmy.
Po chwili przybliżyliśmy się do siebie.Widziałam zły wzrok Louisa,ale nie obchodziło mnie to.
Po 2 godzinach chłopcy odwieźli mnie do domu.Zdjęłam z siebie wszystko i umyłam się.Ubrałam piżamę,umyłam zęby i poszłam do łóżka.Nie wiem czy to jest życie,którego na prawdę chcę.Nie wiem też czy dobrze to wszystko zaczęłam.Ale ważne jest to,że Louis wie.Najgorsze jest to,że świat też nie długo się dowie.Co ja mam zrobić? właśnie mogę sobie tylko myśleć,bo i tak nigdy nic mi nie wychodzi...