Translate

niedziela, 29 czerwca 2014

18. Prawdziwe wyjaśnienia są najlepszą zgodą między ludźmi.

8 sierpnia.
Obudziłam się w swoim domu w LA.Wiele się zmieniło od tamtego czasu,gdy ostatni raz widziałam Zayna.Było to po Kids Choice,wciąż niestety nie wiem co jest między nami.Nie rozmawiałam z nim nawet przez telefon,a z tego co wiem od Nialla on znów zaczął spotykać się z Perrie.W sumie to nie powinnam się do tego wtrącać prawda? Do tego 22 lipca miałam 21 urodziny.Nie było imprezy,ale Louis z Eleanor przywieźli tort na plan zdjęciowy "Monte Carlo",a ekipa zamówiła szampany.Natomiast mój zespół zaśpiewał dla mnie piosenkę Backstreet Boys.
Zaczęłam już zdjęcia do Monte Carlo,a Ramona&Beezus miało swoją premierę.Mój album wychodzi 17 września, pierwsza piosenka promująca Round& Round podbija listy przebojów.Linia ubrań,którą stworzyłam z Kmart nieźle sie sprzedaje.Natomiast dziś odbywa się gala Teen Choice Awars,na której jestem nominowana do "Best Actre"Choice Music: Breakout Artist – Female"  .
es" za film R&B i "Stylowa ikona czerwonego dywanu" oraz z zespołem "Choice Music: Group" oraz
Wytargałam się z łóżka,po czym udałam się do łazienki.Umyłam zęby,wyszczotkowałam włosy.Zbiegłam na dół,gdzie urzędowali już Louis i Niall,którzy przylecieli do LA wczoraj na Teen Choice.Pozostali przybędą dziś.
-Cześć-mruknęłam podchodząc do lodówki.
-Zmęczona?-zapytał Horan.
-Tak,nie wyspałam się-odparłam podpierając głowę na rękach.
-Trzeba było wczoraj tyle nie pić-uśmiechnął się Louis.
-Aha,jasne.To wy we mnie wmuszaliście wódkę-wycedziłam przez zęby.
Później razem zjedliśmy śniadanie żartując dużo.Faktycznie brakowało mi kilku godzin snu,ale niestety nie mam na to czasu.
Pognałam na górę,w garderobie wybrałam wygodne ubrania,które od razu założyłam. Wzięłam torbę,spakowałam do niej potrzebne rzeczy i zbiegłam na dół.
-Chodźcie-krzyknęłam do chłopaków.
Dziś mam trochę do roboty.Wywiad w radiu, ostanie poprawki do mojej nowej trasy,która zaczyna się w październiku i gala.Zapakowałam się z chłopakami do auta,a Louis uwalił na moje ramię swoją głowę.
-Weź ten kapuściany łeb-warknęłam po polsku na co Niall się skrzywił.
-Spadaj-to jedyne co mój brat potrafi powiedzieć po polsku,ale na szczęście rozumie wszystko.
-Moglibyście tak,bym rozumiał?-wtrącił Horan.
Parsknęliśmy śmiechem widząc jego oburzenie na twarzy.Fajne jest to,że mogę mówić do Louisa po polsku,a reszta tego nie rozumie.Muszę nauczyć brata mówić w tym języku,ale oboje ciągle mamy jakieś obowiązki.




*Nina*
Właśnie przyleciałam do Los Angeles.Spotykam się dziś z Seleną,bo również idę na Teen Choice.Jestem nominowana jako "Najlepszy debiut w modelingu".Pewnie ciekawi was co z Harrym i Rickiem prawda?
No,więc Smith sam postanowił to zakończyć,bo widział co dzieje się ze mną,gdy widzę Stylesa.Jesteśmy przyjaciółmi i dzwonimy do siebie często.Natomiast Hazza od spotkania w szpitalu przestał się do mnie odzywać.Niby mieliśmy zacząć od nowa,ale gdy do niego dzwoniłam to nie odbierał.Przez nadmiar pracy nie było okazji się spotkać,więc sama nie wiem co między nami jest.Dziś go zobaczę,bo idziemy wszyscy do klubu.Ostatnio Lenę widziałam na jej koncercie w Londynie,bo wtedy też tam byłam.Albo gdy dzwoniłam do niej na Skype w jej urodziny,dlatego cieszę się,że dziś będziemy mogły spędzić razem cały wieczór i jutrzejszy ranek.
Mój samochód zatrzymał się pod domem Tommo2,bo tam właśnie nocuję.Drzwi otworzyła mi ochrona,zostawiłam tylko walizki w przed pokoju i wróciłam do auta.Dziś zaczynam kręcić sceny do filmu "Arena",w którym gram rolę drugoplanową.Zostaję w LA dwa dni,a potem wracam do Nowego Jorku.
Przywitałam się ze wszystkimi na planie,przygotowano mnie odpowiednio.Moje sceny nie są długie i trudne.Spróbujemy nagrać wszystko dziś.

*
Skończyliśmy zdjęcia,a do gali zostały 2 godziny.Z tego co wiem Sel,Louis i Niall jadą już do domu.A reszta leci do nas.Przebrałam się w swoje ubrania,po czym pojechałam do domu Leny.
-Czeeść,jak ja tęskniłam?-przytuliła mnie.
-Ja też,nie możemy się na tak długo rozstawać-odparłam gładząc ręką jej plecy.
-Racja,chodź-powiedziała zapraszając mnie do środka gestem dłoni.
W salonie fryzjerka czesała Louisowi włosy,a Niall decydował jaką kurtkę ubrać.
-Hej-przywitałam się.
-Cześć,chodź po swoją sukienkę-odparła stylistka Sel Basia.
Całe przygotowania minęły dość szybko,czułam się wspaniale w pięknej sukience i wysokich szpilkach.
Gdy wszyscy byliśmy gotowi Lena zrobiła nam pamiątkowe zdjęcie.Następnie udaliśmy się do samochodu.Wystukałam numer mamy,ponieważ dawno z nią nie rozmawiałam.
-Halo,Ninuś opowiadaj.
-Właśnie jedziemy na Teen Choice Awards.Co u was?
-U nas dobrze, Kuba pojechał na kolonię z kolegami i za 3 dni wraca.
-Mamo Lena,Louis i Niall was pozdrawiają.
-Też ich pozdrawiam,a kupiliśmy bilet na samolot do ciebie.
-Będę miała wolne prawie cały sierpień,więc oprowadzę was trochę.
-Dobrze,to ja kończę kochanie.Paa
-Paa
Cieszę się na przylot rodziców i brata.Widziałam ich na żywo jakoś w grudniu rok temu,gdy przylecieli do mnie jak jeszcze mieszkałam w Londynie.Teraz będę mogła ich oprowadzić po Nowym Jorku.
-Ten wasz język jest naprawdę dziwny-stwierdził blondyn.
-Czemu?-zapytałam.
-Taki no...pokręcony-odparł po chwili namysłu.
-Kiedyś cię go nauczę-oznajmiła Lena.
-Możesz mi zrobić ten cały bigos,a ja cię zabiorę do Nandos-uśmiechnął się.
-Zgoda-zawarli pakt podając sobie ręce.
Zatrzymaliśmy się przy wejściu.Byłam zdenerwowana,ale wyszłam jako pierwsza.Pozowałam do zdjęć,odpowiadałam na pytania.Jednak najbardziej chciałam zobaczyć już Harrego.

*Selena*
Krocząc po niebieskim dywanie w białej sukience i wysokich szpilkach czułam się wspaniale.Padło dużo pytań o mój najnowszy krążek oraz związek.Wszyscy uczepili się mnie i Zayna po zdjęciach z imprezy w Londynie.W wielu wywiadach byłam o to pytana,ale zawsze odpowiadam tak samo.Gdy w końcu mogłam wejść na salę denerwowałam się spotkaniem z Zaynem.Wiem,że gdzieś koło nich ma siedzieć Sophia-dziewczyna Liama,którą dziś poznam.Eleanor niestety nie będzie na gali,bo ma jutro ważny egzamin na studiach.Na szczęście przyleci na After Party.Ja mam zarezerwowane miejsce obok Niny,ale trochę daleko od chłopców i Sophii.
Nagle dostałam sms od Dylana,że trzyma za mnie kciuki przed telewizorem.No tak zapomniałam wspomnieć,że po trasie z Ellie Goulding został zawodowym tancerzem.Wciąż mieszka w Londynie i nie długo otwiera swoją szkołę tańca.Widziałam go w teledyskach wielkich gwiazd.Do tej pory dziękuje mi za to,że mu pomogłam.Co prawda uczucie jakie było między nami wypaliło się i jesteśmy jedynie przyjaciółmi.
Gala oficjalnie się zaczęła.Co chwilę komentowałyśmy coś z Niną.Aż doszło do ogłoszenia wyników "Best Actrees".Stresowałam się,ale wierzyłam,że będzie dobrze.I gdy usłyszałam swoje imię zamarłam.Nina oraz mój zespół pogratulowali mi,a ja pognałam po nagrodę.
-Dzięki bardzo.To dla mnie na prawdę wiele znaczy.Kocham was wszystkich.Moi fani...Bez was niczego by nie było.Moja mama...On zawsze będzie moją inspiracją,dziękuje!!-powiedziałam do mikrofonu.
Schodząc ze sceny widziałam jak Zayn rozmawia z Perrie,która siedziała w rzędzie wyżej.Jednak wróciłam na swoje miejsce próbując o tym nie myśleć.
Następną nominację,którą ogłoszono i dotyczyła mnie było "Best Choice: Group" wraz z zespołem.Odebraliśmy nagrodę dziękując serdecznie.To,aż dziwne,że wygraliśmy z One Direction.Louis wystawił mi język,gdy wchodziłam na scenę na co zarzuciłam włosami z miną zwycięzcy,po czym roześmiałam się.Później jednak chłopcy wygrali jakąś nagrodę i to mój brat się popisywał.Udało się mi i moje zespołowi wygrać nagrodę "Choice Music: Breakout Artist – Female".Kolejnym ważnym wydarzeniem była nominacja Niny jako "Najlepszy debiut w modelingu".Oczywiście go wygrała,więc byłam z niej dumna.Widziałam jak Harry patrzył na nią,gdy odbierała deskę.Myślę,że oni oboje czują do siebie coś silnego,ale nie wiedzą jak powiedzieć to sobie.
Wygrałam "Stylowa ikona czerwonego dywanu".Wciąż nie wierzę,że mogło mi się przytrafić coś takiego.Gdy mieszkałam w Polsce po śmierci mamy przeżywałam piekło.Wszyscy śmiali się ze mnie,bo nie miałam wielkiego domu lub nowoczesnego apartamentu.I gdyby nie pomoc Niny pewnie żyłabym pod mostem.Wyjazd sprawił,że poznałam Louisa oraz jego życie. Szczerze nie lubiłam One Direction,ale spędzanie z nimi czasu sprawiło,że zyskali w moich oczach.Do tego brat wtargnął w moje życie sławę.I odbierając nagrodę stylowej ikony lub najlepszej aktorki jestem z siebie dumna.W sumie gdyby nie Lou nie miałabym tego wszystkiego,ale moją ciężką pracą wiele zdobyłam.Do tego spotkałam Taylora Lautnera i Leighton Meester-moją przyjaciółkę z planu.
Po gali chłopcy podeszli do nas.
-Oszukiwaliście z tą nagrodą dla grupy-wymamrotał niezadowolony Louis.
-Aha,akurat-odparłam co potwierdził Dane.
-Ale gratuluję moja ikono mody-rzekł Liam całując wierzch mojej dłoni.
-Dziękuje-dygnęłam-A ja gratuluję wam wszystkim.
-To jest Sophia Smith-zaczął Payne przedstawiając śliczną szatynkę.-Moja dziewczyna.
-Miło cię poznać-uśmiechnęła się Sophia.-Uwielbiam cię.
-Ahh mi również miło cię poznać i dziękuje bardzo.-powiedziałam lekko speszona.
Widziałam jak Louis,Niall oraz Zayn gratulują Ninie,a Harry robi coś na telefonie.Ale z niego dupek,walcz o Ninę idioto!
Liam i Sophia zamienili się z chłopcami,by gratulować Ninie.Właśnie teraz czułam największe spięcie.Niall przytulił mnie,złożyliśmy sobie gratulację,po czym wyszeptał,że zabierze Louisa,bym mogła pogadać z Zaynem.Zaraz skąd on to wie?!?
-Hej,gratuluję-wymamrotałam,na co ten przytulił mnie czule.
Podbiegł do nas facet z kamerę,więc uśmiechnęliśmy się do niego.
-To ja tobie gratuluję,jesteś fantastyczna.-odparł,na co moje serce zaczęło mocniej bić.
-My...powinniśmy pogadać-zaczęłam zdenerwowana.
-Wiem,ale musimy iść.Pogadamy jak dojedziemy-odrzekł biorąc mnie za rękę co wywołało przypływ gorąca w moim ciele.Ruszyłam za nim wciąż oniemiała.Wsiedliśmy do samochodu gdzie Louis opowiadał głupawe żarty,a Eleanor kazała mu się zamknąć.Nie wiem jak ona może kocham tego idiotę.Podziwiam ją za to.Jednak czasami myślę,że gdyby nie El to Louis były kompletnym dziwakiem.
Podjechaliśmy pod klub,pod którym roiło się od ludzi,ale to nam nie przeszkodziło.Udaliśmy się do wejścia, w środku huczało od muzyki.Zajęliśmy miejsce przy jednym z stolików,a Niall i Nina poszli po drinki.Liam wzniósł toast.Wlałam w siebie kieliszek wódki co sprawiło,że moje mięśnie się rozluźniły.Czas porozmawiać z Zaynem.Przybliżyłam się do niego,odwróciłam głowę w jego stronę.I trzymając kieliszek w ręce lekko się bujałam.
-To co wydarzyło się między nami,gdy byłem u ciebie...-zaczął nieśmiało.
-Dało mi to dużo do myślenia-odparłam.
-Mnie również-wyszeptał przygryzając wargę.
-Ale ty...masz jakieś kontakty z Perrie prawda?-powiedziałam jakby to nie miało dla mnie znaczenia.
-Nie,to znaczy spotkaliśmy się przypadkiem jakiś czas temu.Potem złożyłem jej życzenia urodzinowe i dziś rozmawialiśmy o tym kto wygra.-mówił.
Czułam jego seksowny zapach.Mocne perfumy i papierosy-to jest to.
-Czyli nic większego cię z nią nie łączy?-spytałam nieśmiało, patrząc na swoje kolana co sprawiło,że moje włosy opadały zasłaniając twarz.
-Nie.I nigdy nie będzie-potwierdził kładąc swoją dłoń na moim nagim kolanie.
Przeszedł mnie dreszcz,ale przyjemny.Jego palce zaczęły lekko ściskać moją skórę.Co wywołało wielką falę gorąca we mnie.
-Wracając do tej sytuacji...
-Było cudownie-odparł łapiąc mnie za nadgarstek i patrząc mi głęboko w oczy.
Czułam jak zbliżamy się do siebie,jednak Louis władował się między nas.
-Co tam? piliście tego drinka,które przyniósł Niall-przerwał obejmując jedną ręką mnie,a drugą Zayna.
-Nie-burknęłam niezadowolona.
-Kurwa Louis chodź tu,bo nie mam z kim tańczyć-wrzasnęła El,po czym mrugnęła do mnie.
-Tańcz z Horanem-mruknął.-Ja tu zostaję i nie zmusisz mnie do kolejnego tańca.
Przewróciłam oczami,miałam ochotę udusić Lou.Czemu musiał do popsuć? Wiem,że on chce mnie niby chronić,ale Zayn to nie jakiś przestępca.Jednak moje myślenie przerwał widok Elki,piła drinka patrząc na facebooku jakieś posty.Niall rozmawiał z Liamem i Sophią,a Harry z Niną zniknęli.Nareszcie będą mogli szczerze porozmawiać!

*Nina*
Zauważyłam jak Sel rozmawia z Zaynem,więc sama postanowiłam zadziałać.Wzięłam głęboki oddech,wstałam i podeszłam do Harrego,który pił swojego drinka oraz robił coś na telefonie.
-Harry,możemy pogadać?-zaczęłam nieśmiało.
Ten spojrzał na mnie z ukosu,odłożył kieliszek i poszedł za mną.Wyszłam na dwór z tyłu klubu,gdzie nie było nikogo.
-Więc co jest?-odparł obojętnie,patrząc w telefon.
-Po pierwsze zostaw telefon,bo to ważne,a po drugie może trochę więcej empatii co?-rzekłam stanowczo.
-Ok,więc co się stało?-powiedziałam chowając urządzenie do kieszeni.
-A jak myślisz? czemu nie odbierałeś moich telefonów?-pytałam nerwowo.
-Bo potrzebowałem czasu,by sobie wszystko ułożyć-wyszeptał patrząc w ziemię.
-Nie mogłeś mi powiedzieć?-fuknęłam krzyżując ręce na piersi.
-Nie wiedziałem jak,ale teraz jestem gotowy-odrzekł podchodząc do mnie i łącząc nasze dłonie.
-Pewny jesteś?-wymamrotałam patrząc w jego cudowne,zielone oczy.
-Tak.Eee Nina czy masz ochotę pójść ze mną jutro na obiad?-powiedział delikatnie przejeżdżając po moim policzku.
(we wszystkich wywiadach,gdy jest mowa o Justinie Bieberze to na blogu jest Zayn) 












_____________________________________________________________________________
Witajcie :) mam nadzieję,że ten rozdział się wam spodobał.Dedykuję go Monice4451,która jest ze mną już bardzo długo i zawsze komentuje rozdziały <3 DZIĘKUJE kochana :) 
Chciałabym też powiadomić,że jeśli chcecie zobaczyć aktualności zapraszam do zakładki "Rozdziały".A jeśli chcecie być informowani o nowych postach odsyłam do zakładki "Informowani".Serdecznie zapraszam na mojego drugiego bloga- http://zyj-marzeniem.blogspot.com/
~.Komentarze karmią wenę.
~.Miley Cyrus <3

sobota, 14 czerwca 2014

17. Ociągnąć coś w pracy jest trudno,ale jeśli lubisz to co robisz to wszystko Ci się uda.

27 marca-Od rana trwają przygotowania do Kids Choice Awards,ja właśnie ubieram swoją sukienkę.Towarzyszy mi Louis mimo,że na galę nie idzie.Jest tu też Zayn,Niall w Irlandii,Liam w Londynie,a Harry wciąż w NYC.Niestety Nina ma sesję i się nie zjawi.Stresuję się,bo jestem nominowana do "ulubiona nowa artystka".
-Będzie dobrze,wyglądasz ślicznie-pocieszał mnie Malik.
-Przestań,ona to przegra,a wygląda jak potwór-żartował Lou.
-Zamknij ryj-warknęłam.
On dobrze wie,że gadając takie rzeczy jeszcze bardziej mnie nakręca.No,ale tacy są bracia.Moja stylistka Basia z Polski przyniosła mi buty,a więc prawie byłam gotowa.Fryzura już jest poprawiana,makijaż perfekcyjny,reszta też.Chyba czas iść prawda?
-Selena idziemy-usłyszałam głos mojej menagerki.
-No to powodzenia siostra-odparł Louis,po czym przytulił mnie.
-Trzymam kciuki-uśmiechnął się Zayn.
Jemu też sprezentowałam przytulasa,a następnie pognałam za moją ekipą.Wsiedliśmy do auta,wyjęłam telefon i udokumentowałam tę chwilę na instagramie.Zatrzymaliśmy się na Pauley Pavilion
UCLA campus.Wzięłam głęboki oddech,sprawdziłam czy z wyglądem wszystko dobrze,po czym wysiadłam.Pisk-to jedyne co usłyszałam.Podeszłam go kilku dziewczyn podpisując im się na zdjęciach lub gazetach ze mną.Zaprowadzono mnie na pomarańczowy dywan.Zaczęłam pozować,to nawet fajne.Przechodziłam dalej,gdy zostałam zaczepiona przez dziennikarkę.
-Selena jak emocje?
-Ahh jestem zdenerwowana.
-Masz nominację jako nowy artysta prawda?
-Tak,tak.Zobaczymy co z tego wyjdzie.
-Powodzenia życzę.
-Dziękuje,paaa.
Przechodziłam dalej.Uśmiech,aparaty i krzyki.Patrz tam,lewo,prawo,Selena! nikt nie myśli o mnie,tylko o kasie jaką na mnie zarobi...
Pozowałam,podchodziłam do ludzi lub odpowiadałam na pytania.Aż przyszedł czas wejść na salę,tysiące korytarzy.Ludzie mówiący ci co masz robić.To właśnie życie na gali,wszystkim wydaje się,że to sama frajda.Jednak jest inaczej,ale nie narzekam już.
Obserwowałam co dzieje się na sali,aż nagle wszystko się zaczęło.Oglądałam wyczekiwując na moment,w którym to ja wręcza nagrodę.Nie minęło 10 minut,a zostałam wołana za kulisy.Przygotowano mnie,ale serce waliło mi jak oszalałe.Usłyszałam krzyk,że mam wyjść na scenę.Kroczyłam gustownie do mikrofonu z przyczepionym uśmiechem.
-Kids Choooice Awaaaaardssss!!!!!!-krzyknęłam.

Gdy usłyszałam,że przedstawione będą wyniki kategorii "najlepszy nowy artysta" zaczęłam denerwować się jeszcze bardziej.Zacisnęłam ręce w piąstki,skupiłam się na tym co mówiła Tyra Banks.Jedyne co dałam radę wychwycić to "zwycięzcą jest...Selena!!!!" Wstałam oszołomiona,nie mogłam uwierzyć,że to wygrałam.Pokierowałam się po nagrodę,odebrałam ją.
-O matko...Dziękuje wam bardzo.Dziękuje Tyrze i George,mojej ukochanej rodzinie.Louisowi,który mnie dziś straszył,że przegram..hheheh...I oczywiście wielkie podziękowania dla moich fanów.Jesteście niesamowici,kocham was.Gdyby nie wasze wsparcie nie byłoby mnie tutaj.Pamiętajcie,że dla mnie liczy się każdy z was.Dziękuje!!
Wciąż oszołomiona zeszłam ze sceny,pognałam do swojego jakby pokoju.Odłożyłam nagrodę i wróciłam na widownię.Na prawdę wygrałam!!!! tak się cieszę.To super uczucie wiedzieć,że twoja ciężka praca jest doceniana.Cały rok harowałam,by odnosić sukcesy.Udało mi się zarobić tyle,że kupiłam dom w LA.
Gala zakończyła się,a ja z ekipą udałam się do wyjścia.Idę na after party.Niestety długo się nie zabawię,bo jutro mam sesję do Celebs.
Podpisałam kilka autografów,po czym weszłam do auta.Napisałam podziękowania na Twitterze i wrzuciłam swoje zdjęcie.Zatrzymaliśmy się,ale na dworze było strasznie dużo ludzi.Zrobiło się zamieszanie,bo ktoś kogoś pobił.Obserwowałam przerażona przez okno co się dzieje,ale nie widziałam bójki.Jedynie blask fleszy i tysiące osób.
-Co się dzieje?-pytałam przez telefon.Postanowiłam zadzwonić do ochroniarza przed autem.
-Była bójka.Już możesz wyjść-powiedział.
Nagle drzwi otworzyły się,a ja od razu pobiegłam do środka.Zaczęłam poruszać się w stronę baru.Wzięłam drinka,a razem z ekipą usiedliśmy przy stoliku.
-Seli 3 kwietnia w przerwie między Monte Carlo masz sesję do Seventeen,a 19 lipca wywiad w Lopez Tonight.-oznajmiła moja menagerka.
-Wiem,ale na razie nie gadajmy o pracy.Cieszmy się odpoczynkiem-odparłam.
Wzięłam jednego łyka drinka,moje mięśnie się rozluźniły.Porozmawialiśmy chwilę i musiałam wracać do domu.Zapakowałam się do auta,praktycznie zasnęłam opierając głowę o szybę.

Otworzyłam drzwi,weszłam do domu i pobiegłam na kanapę.Mój brat spał na kanapie wokół piw oraz chipsów,obok niego Zayn.Postanowiłam ich nie budzić,poczłapałam na górę.Wzięłam szybki prysznic,ubrałam piżamę i poszłam spać.

Następnego dnia obudził mnie telefon,ospale podniosłam się i odebrałam.
-Wstawaj! samochód zaraz będzie-oznajmiła moja menagerka.
-Ok-mruknęłam.
Przetarłam oczy,spojrzałam na zegarek,który wskazywał na 9:00.Weszłam do garderoby,ubrałam się.Byłam nie wyspana,ale jakoś dawałam radę.Poczłapałam na dół,o dziwo Louis i Zayn siedzieli przy zastawionym stole.
-Witaj zwyciężczyni-uśmiechnął się Zayn.
-Hej,zrobiliśmy ci śniadanie-odparł Lou.
-Mmm żyć nie umierać-wymamrotałam wesoło.
Zajęłam miejsce obok nich i zaczęłam jeść.Byłam głodna,więc zostawiłam pusty talerz.Napiłam się kawy.
-Jedziemy?-zapytałam.
-Tak-odpowiedzieli razem.
Zapakowaliśmy się do auta,oparłam głowę o ramię Zayna i próbowałam choć chwilę pospać.Ten pogłaskał mnie lekko po włosach śmiejąc się cicho.Niestety szybko musiałam zrezygnować z przyjemności jaką sprawia mi sen.Wysiadłam z auta,nie obyło się bez fotoreporterów.Wyglądałam okropnie,byłam zaspana,więc szłam jak pijak.Nagle poczułam ciepły dotyk,Zayn pomógł mi iść i trochę mnie zakrył.Wyszeptałam "dziękuje".W środku poznałam się ze wszystkimi,wypiłam mocną kawę.Zostałam przygotowana odpowiednio do sesji.
-Powodzenia-odparł Louis z kpiącym uśmieszkiem.
-Nie szczerz się tak,bo ci ktoś w mordę przywali-wysyczałam.
-Też cię kocham-ratował się.
-Ale ja ciebie nie-wyszczerzyłam zęby.
-Spadaj gówniaro-rzekł pchając mnie.
Przewróciłam oczami,po czym poszłam na plan.Pozowałam w jednej stylizacji około 25 minut.Louis i Zayn robili zdjęcia swoimi telefonami.Trochę zamieniłam z nimi słowa,ale głównie się uśmiechałam.Później zmieniłam ubrania i przez jakieś 35 minut pozowałam w niej.Zdjęć ma być mało,więc dziś szybko zejdzie.Następnie przebrałam się,poszliśmy na dach.Tam odbyła się kolejna część sesji.Około 15:00 był koniec.Oglądnęliśmy oraz wybraliśmy zdjęcia do magazynu,który ukaże się za 2 tygodnie.Byłam zmęczona,więc chciałam jak najszybciej wrócić do domu,ale czekają mnie jeszcze zakupy.

Weszliśmy we trójkę do sklepu.
-Louis idź po mleko-powiedziałam,ale nie uzyskałam odpowiedzi i jakiekolwiek znaku od niego.
-Louis zostaw ten telefon i rusz dupę po mleko-rzekłam srogo.
-Dobra noo-wymamrotał niezadowolony.
Ja z Zaynem poszliśmy na dział z warzywami.
-Pamiętasz jak byliśmy razem w klubie w Londynie niedawno?-zaczął rozmowę nieśmiało.
-Tak-speszyłam się.
-Świetnie się bawiłem-odparł.
-Ja też-mówiłam nie patrząc na niego,tylko wybierając produkty.
-Wiesz jaa...
I w tym momencie przyszedł Louis z mlekiem.A Zayn już nie dokończył.Dzięki bracie ;) (sarkazm)
Dalej zakupy robiliśmy rozmawiając jedynie o jakiś pierdołach.Dowiedziałam się,że Tommo1 gdzieś wychodzi wieczorem.
Zapakowaliśmy siatki do samochodu,po czym sami się do niego zapakowaliśmy.Droga nie trwała długo.Umówiliśmy się podczas niej,że ja robię kolację,bo oni zrobili pyszne śniadanie.
Nagle dostałam telefon od mojej menagerki.
-Sel zgadzasz się na występ u Davida Lettermana 20 lipca i u Ellen 21 września oraz występ w AGT 14 lipca?
-Tak,ale nie dzwońcie już dziś z takimi sprawami proszę.
-Ok,pa.
Postanowiłam,że zrobię schabowego i ziemniaki.Zabrałam się za ich przyrządzanie,w kuchni zrobił się bajzel,a chłopcy oglądali telewizję.Po skończeniu ustawiłam wszystko na stole i zawołałam ich.
-Tradycyjne polskie jedzenie-uśmiechnęłam się.
-Mmm już mi ślinka cieknie-powiedział Lou.
-Wygląda pysznie-dodał Zayn.
Wszyscy wzięliśmy się za jedzenie,co chwilę słyszałam jak smakowite jest.Jednak później to chłopcy sprzątali,a ja położyłam się na kanapie.
-To ja uciekam,paa-pożegnał się Lou.-Będę w nocy.
Po jego wyjściu Zayn usiadł na kanapie obok mnie.
-Oglądamy coś?-zapytałam.
-Mecz leci-oznajmił Malik.
-Włączaj!!-wrzasnęłam.
-Od kiedy ty lubisz piłkę nożną?-zdziwił się,jednak włączył telewizję.
-Od zawsze-powiedziałam.
Zayn przyniósł dwa piwa i usiadł wygodnie,ja już zawzięcie oglądałam mecz.
-Co to kurde było?!?
-No ja nie mogę,podaj mu idioto.
-Jestttttttttttttttttt!!!!!!!
To właśnie ciągle krzyczeliśmy.Popijając piwo komentowaliśmy grę zawodników.Nawet super było,Zayn i ja rozumiemy się doskonale.
Gdy jednak mecz dobiegł końca pozostało nam oglądać jakiś serial.Założyłam nogi na uda Zayna,ten uśmiechnął się i zaczął je masować.Serial szybko się skończył,bo włączyliśmy na końcówkę.Przeciągnęłam się leniwie i zakryłam dłonią buzię, bo zaczynałam ziewać. Na ekranie telewizora pojawiły się napisy końcowe.
-Co robimy?-zapytałam.
-Karaoke-zaproponował.
-Hahah dobra-parsknęłam śmiechem.
Podeszłam to telewizora,wyjęłam z szafki pod nim płytę karaoke i włączyłam ją do dvd.
-Ty pierwsza,wybierz piosenkę-rzekł wesoło Zayn.
-Chcę Lady Gagę Just Dance-zdecydowałam.
Po chwili już śpiewałam pierwszą zwrotkę wygłupiając się.Zayn nagrywał swoim telefonem całą akcję.
Gdy skończyłam od razu kazałam mu pokazać mój występ.
-O matko! hahahhahaha-śmialiśmy się dobre kilka minut.
Potem przyszedł czas na Malika,który wykonał utwór Psy Gangnam Style.Większość tekstu zmyślał,bo nie umiał go przeczytać.Koreański nie jest jego mocną stroną.
Malik zmontowałam nasze występy tak,że najpierw moje 10 sekund,a potem jego i wrzucił do na tt.
-Weź usuń to-wymamrotałam.
-Czemu? śpiewamy cudownie-zaśmiał się.
-Dawaj teraz coś razem-zaproponowałam.
-Rihanna i Ne-Yo-wrzasnął Mulat.
W końcu ja zaczęłam śpiewać:
That's how much I love you /Tak bardzo Cię kocham

That's how much I need you/Tak bardzo Cię potrzebuje

And I can't stand you/Nie mogę cię znieść

Must everything you do make me wanna smile?/Czy wszystko co robisz musi sprawiać, że będę chciała się uśmiechnąć?

Can I not like it for a while/Mogę nie lubić tego przez chwilę?
No/Nie

Zayn
But you won't let me/Ale ty mi nie pozwolisz

You upset me girl and then you kiss my lips/Denerwujesz mnie dziewczyno, a potem całujesz moje usta


All of a sudden I forget that I was upset/Nagle zapominam, że byłem zły


Can't remember what you did/Nie mogę pamiętać, co zrobiłaś

But I hate it/Nienawidzę tego

Dalsza część piosenki sprawiała,że podchodziliśmy do siebie coraz bliżej.Podczas ostatniej części razem Malik chwycił moją dłoń i splótł ją z swoją.Gdy nadeszła ostatnia zwrotka,którą śpiewam ja-moja ręką wylądowała na jego ramieniu,a jego na mojej talii.Ostatnie słowa piosenki sprawiły,że dzieliły nas milimetry.I nagle usłyszeliśmy głośne trzaśnięcie drzwiami.Odsunęliśmy się od siebie,a zaraz pojawił się Lou.
-Idę spać-wyszeptałam wchodząc na górę.
Weszłam do łazienki,wzięłam na prawdę szybki prysznic,umyłam zęby i położyłam się do łóżka.
To co wydarzyło się na dole dało mi dużo do myślenia.Gdyby nie mój brat pocałowalibyśmy się.Rozumiesz to? Me,Zayn and Kiss. O mój Boże przez chwilę poczułam,że żałuję,iż Louis nam przeszkodził.Jednak coś kazało mi zejść do niego i sprawić,że chciałby mnie znów pocałować.Ciekawe co on teraz myśli.
Niestety sen znużył mnie już po tych rozmyśleniach.

Fotos















(na okładce napisane jest zamiast Selena Gomez tylko Selena.) (zamiast Gomez napisane jest Selena)
_____________________________________________________________________________
Witajcie :3 rozdział miał być za tydzień,ale napisałam go dziś,bo naszła mnie wielka wena.Wgl. myślałam,że serducho mi wypadnie jak zobaczyłam w statystykach liczę wyświetleń.I wasze komentarze ^^ <3 kocham was normalnie xD poza tym jak widzicie ten rozdział jest dłuższy niż poprzednie,ale pewnie jest więcej błędów.Aghh taka ja :/ następny rozdział możliwe,że pojawi się w ostatnim tygodniu czerwca lub pierwszy lipca.Postaram się w wakacje pisać co 3-4 dni,ale nie obiecuję,że mi się uda,bo mam jeszcze 2 inne blogi.A i wpadłam na pomysł by zrobić tag na Twitterze- #StayStrongff .Możecie wtedy pisać coś o blogu i bohaterach dodając ten tag.I jeśli chcecie bym informowała was o nowych rozdziałach wystarczy wejść w zakładkę "informowani",a tam wszystko znajdziecie ;) to na tyle,buziaki :*


piątek, 6 czerwca 2014

16.Poland

-Nikt nie może wiedzieć,że to my-tłumaczyłam swojej stylistce.
-Dobra,tu jest zestaw dla ciebie Sel-odparła pokazując na ubrania przy łazience.
Wzięłam je,poszłam się przebrać,a nerwy coraz bardziej rosły.Założyłam czarne rurki,zielone conversy i szary t-shirt z hiszpańskimi napisami.Na to narzuciłam czarny płaszcz oraz wielką czapkę.
Właśnie lecimy samolotem do Polski,boję się,ale obiecałam to Louisowi.Nawet go rozumiem,bo on nie zna naszej rodziny.Jednak najbardziej obawiam się,że spotkamy ojca,a tego nie przeżyję.Zostawiłam tego pijaka w domu i uciekłam.Teraz pewnie będzie chciał od nas kasę.
-I jak?-zapytał Louis.
Miał na sobie podobny ubiór co ja,brązowe soczewki.
-Świetnie-uśmiechnęłam się.
-Ty też pięknoto-odrzekł wesoło.
-Louis pamiętasz jak zareagowały polskie directionerki na to,że jesteś w połowie Polakiem?-zapytałam.
-Ryczały,skały,piszczały,tweetowały.-wymieniał zadowolony.
-Dobra,zbieramy się-oznajmiłam.
Oboje wyszliśmy z hotelu i udaliśmy się do samolotu.Coraz bardziej się denerwowałam,za 2 godziny będę w Polsce.Nie wyobrażam sobie powrotu,zobaczę tych ludzi,których nienawidziłam.
Włożyłam słuchawki  uszy,uczyłam się piosenek na album.
Ciekawi mnie jak wygląda teraz tata,co robi i czy ogarnął już,że mnie nie ma.A jeśli gdy przyjadę ktoś mnie rozpozna?hmm nie mogę tego przewidzieć,ale jestem ostrożna.
Dostaliśmy znak od pilota,że zaraz lądujemy,więc przygotowałam się.Popatrzyłam na Louisa,który od 15 minut wpatrywał się w okno z ogromnym zaciekawieniem.
Lądując na Modlinie moje nerwy prawie wybuchły.
-Tak się cieszę-odparł Lou przytulając mnie mocno.
Posłałam mu udawany uśmiech i wyszłam z samolotu.Przywitał nas mróz,ale małe przebłyski słońca dawały znaki.
Od razu pognaliśmy do samochodu,by nikt nas nie zobaczył.Plan jest taki: najpierw na grób mamy,potem krótka jazda po Warszawie.
Dlatego nasz kierowca ruszył w stronę cmentarza.Tak właściwie to nie byłam tam od roku i żałuję.
Wysiadłam szybko z samochodu z tysiącami myśli w głowie,wzięłam znicz i kwiaty z bagażnika,po czym złapałam Louisa za rękę.Po woli bez ochroniarzy ruszyliśmy w stronę grobu mamy.Widziałam,że w oczach brata pojawia się zakłopotanie.Delikatnie przejechałam kciukiem po jego dłoni,nie zatrzymując się.Gdy zobaczyłam nagrobek zamarłam,Lou popatrzył na mnie,ale ja nie mogłam nic powiedzieć.Łza poleciała nam po policzkach,jednak położyliśmy kwiaty do wazonu i zapaliliśmy znicze.Usiedliśmy na ławce,oparłam głowę o ramię brata.
-I co powiesz?-zapytałam.
-Chciałbym ją poznać,mimo iż to niemożliwe-wymamrotał przez łzy.
-Była cudowna-uśmiechnęłam się.
Spojrzałam na wisiorek,który zawsze mam,a szczególnie na koncertach.To napis "Selenka" z brylancikami,dostałam go od mamy.Bo mój pseudonim jest właśnie od tego.Moja babcia,która już nie żyje bardzo mnie kochała,a ja kochałam ją.Ona nazywała się Serena i wymyśliła,że ja będę Selena,ponieważ miałam problemy z wymówieniem "r" i do 4 roku życia mówiłam do niej Selena,a ona odpowiadała,że ja jestem Selena,a ona Serena.Mama wiedziała,że kochałam babcię,dlatego kupiła mi ten naszyjnik.Tak bardzo za nią tęsknię.
-Musimy iść,ludzie się patrzą coraz bardziej-odrzekłam niechętnie.
-Wiem,chodź-powiedział stając i podchodząc do grobu.
Ucałował go delikatnie,po czym złapał mnie za rękę.Udaliśmy się szybko do auta,ja zapięłam pas i oparłam głowę o szybę.Nie mogłam tam wytrzymać,to za trudne.Mama była dla mnie jednocześnie przyjaciółką,a nie widząc jej grobu przez roku czuje się okropnie.Przez cały czas gdy jeździliśmy po Wawie patrzyłam tylko czy znajdę kogoś znajomego.Na szczęście z auta mającego przyciemniane szyby nikt mnie nie zauważy.
Nawet nie możemy zatrzymać się na jakieś jedzenie,bo musimy wracać.Więc nasz kierowca od razu zawrócił na lotnisko.Po drodze Louis ciągle trzymał mnie za rękę.Dopiero wchodząc na terminal ją puścił,przeszliśmy przez bramki dla VIP'ów,po czym moja asystentka pobiegła po kawę i coś do jedzenia dla nas.Jestem wdzięczna swoim pracownikom,że wytrzymują ze mną.
Szybko zajęliśmy miejsce w naszych fotelach i czekaliśmy,aż zostaniemy sami.
-Dzięki,że mnie tu zabrałaś-wymamrotał brat.
-Nie ma za co-odparłam.
-Sam nie wiem co mam powiedzieć-wypuścił powietrze ze świstem.
-Nie musisz nic mówić,rozumiem to-uśmiechnęłam się.
_______________________________________________________________________
Wiem,wiem klapa...No niestety jakoś tak wyszło :( postaram się napisać następny o wiele lepiej! ten pisałam od miesiąca kiedy tylko mogłam,a wiadomo teraz trzeba wszystkie oceny poprawić itp. Myślę,że może napiszę coś za dwa tygodnie dopiero :) i jak chcecie to piszcie z kim chcecie "zeswatać" Sel ;)