A więc jestem sama i mam czas pogadać z Dylanem.
Po zjedzeniu włożyłam brudne naczynia do zmywarki i poszłam do swojej sypialni.Wyciągnęłam ubrania z szafy po czym poszłam się przebrać.Umyłam zęby,włożyłam przygotowane wcześniej ubrania i rozczesałam włosy.Wiedziałam,że jak tylko wyjdę z domu to spotkam Dylana...
Jednak kiedyś musi nadejść ten dzień!
Wyszłam z mieszkania i nie wiedziałam co dalej.Tak to właśnie bez myślna ja.
Na szczęście zobaczyłam otwierające się drzwi,a z nich wychodził D.
Teraz albo nigdy-pomyślałam.
-Lena.aaa-zamarł.
-Porozmawiamy?-zapytałam.
-Wejdź-odparł.
Weszłam do środka,wystrój nie był skończony,ale ładny.
-Czemu mnie okłamałaś?-zapytał śmiało.
-Nie okłamałam!-broniłam się.
-Aha,akurat.-burknął.
-No tak! dowiedziałam się prawdy na dzień przed wyjazdem!-oznajmiłam.
-Wiesz,dobra...nie ważne.Tak się cieszę,teraz już zawsze możemy być razem-odparł podnosząc mnie.
-Też się cieszę-przytuliłam go.
-Oprowadzisz mnie po Londynie?-zapytał szczęśliwy.
-Jasne-powiedziałam śmiało.
Wyszliśmy z mieszkania,ja pobiegłam szybko do siebie po torbę i byliśmy gotowi do wyjścia.Jednak przed drzwiami stał ogrom fotoreporterów.Przedostaliśmy się i udawaliśmy,że ich nie ma.Lecz nie dało się.
-Nie chcę być na stronach wszystkich gazet,ukryjmy się gdzieś-zaśmiał się Dylan.
-Bardzo śmieszne,chodź tu-powiedziałam wchodząc do jakiejś kawiarni.Usiadłam przy pierwszym lepszym stoliku.
-Dużo to nie da,ale chociaż coś-rzekłam.
-Rozplanujmy trasę-powiedział wyciągając telefon.
-Zacznijmy od Big Benu,nie daleko jest jeszcze słynna czerwona budka telefoniczna.-zaproponowałam.
-Dobra,a London Eye?-zapytał.
Nagle dostałam sms od Zayna.
"Pamiętaj,dziś o 17:30 ;)"
Spojrzałam na godzinę-14:15.
-To chodźmy tam-powiedziałam wstając.
Wyszliśmy i na szczęście było troszkę mniej paparazzich.Na prawdę nie rozumiem czemu oni latają tak za mną!
Przeszliśmy spacerkiem pod Big Ben,by Dylan mógł go obejrzeć.
-Cudowny-zachwycał się.
Wracając pobawiliśmy się w czerwonej budce i w końcu zmierzaliśmy już do domu.
-Cieszę się,że jesteś tu ze mną-uśmiechnął się.
-Ja teeeeż-odparłam zabawnie.
*oczami Niny*
Po zakupach spożywczych postanowiłam pójść kupić jakieś nowe ubrania.W końcu dostałam pieniądze za sesję.Weszłam do galerii nie daleko Tesco i powędrowałam do River Island.Po chwili szperania wynalazłam śliczną,czerwoną sukienkę.(KLIK) Przymierzyłam ją i postanowiłam kupić.Upolowałam do niej piękną marynarkę.Podeszłam do kasy,a gdy już kupiłam to co wybrałam udałam się po gazety.
Zaczepiły mnie dwie dziewczyny.
-Ty jesteś tą dziewczyną,z którą był Harry,mam Cię na okładce-zachwyciła się.
-Widziałam pełno Twoich zdjęć w magazynach w Polsce,ogólnie mam rodzinę tam-mówiła druga.
-To świetnie-ucieszyłam się.
Wysmarowałam swój podpis na gazecie i zrobiłam sobie zdjęcie z tymi dziewczynami.
Nagle zobaczyłam magazyn z napisem : Kto w końcu zgarnął jego serce???
Na okładce był Harry,Cara Delevingne i ja!
Wzięłam ją do ręki i zaczęłam czytać:
Harry Styles nie potwierdził informacji o jego relacjach z modelką Carą Delvignge,ale za to widziano go z polską modelką Niną Karinowską.Styles spacerował z nią po Londynie,był z nią w studiu.Jednak Cara nie daje za wygraną.Spotkała się z Harrym w klubie i świadkowie twierdzą,że widać było między nimi większe uczucie.Co na to fani?
Myślałam,że to jakiś durny sen! Spotkał się z nią po koncercie...
Łza poleciała mi po policzku.
-Przepraszam,kupuje pani?-spytał sprzedawca.
-Hmm tak-odparłam pociągając nosem.
Wyjęłam z torebki portfel i zapłaciłam.To nie jestem od razu zdrada,bo nie jesteśmy oficjalnie razem,ale czujemy do siebie coś większego.Może i nie znam go za dobrze,ale jak się w kimś zakochuje to nie ma znaczenia.A tak jest w przypadku Harrego.Kiedyś przeżyłam coś okropnego.Mój chłopak zdradzał mnie z wszystkimi panienkami z klasy!Oprócz Leny,to od niej się dowiedziałam.
Schowałam gazetę do torebki i ruszyłam na przystanek przed galerią.
Nagle zobaczyłam Nialla z Barbarą Palvin.
-Hej co tu robisz?-spytał.
-A co można robić w galerii?-zaśmiałam się.
-To jest Barbara,a to Nina,dziewczyna Harrego-przedstawił Horan.
-Miło Cię poznać-uśmiechnęła się Palvin.
-Ciebie też-odparłam wesoło.
-Dobra idziemy-rzekł Niall.
-Pa-wyszeptałam.
Na szczęście ochrona blondyna zawiozła mnie do domu.Wtargałam się do mieszkania i położyłam ciężkie siaty z zakupami na stół w kuchni.Rozpakowałam wszystko,a ubrania włożyłam do szafy.Zegar wskazywał 16:15.Nagle weszła Lena.
-Hej,gdzie byłaś?-odparłam.
-Z Dylanem,pokazałam mu Big Bena.-odpowiedziała.
-Czyli już ok?-zapytałam.
-Tak,a co u Ciebie?-uśmiechnęła się.
Rzuciłam gazetę na stół.Czytała ją i nie miała zadowolonej miny.
-To jeszcze nic nie znaczy-mówiła nie zbyt przekonana tej wypowiedzi.
-Aha,akurat.-powiedziałam.
-Pogadaj z nim to się przekonasz-próbowała mnie namówić.
Weszła do swojej sypialni.A ja usiadłam na kanapie w salonie i otworzyłam komputer.
*oczami Leny*
Podeszłam do szafy i próbowałam znaleźć coś na dzisiejsze wyjście z Zaynem.Przegrzebałam wszystkie półki,aż znalazłam to co mi się najbardziej spodobało.Poszłam do łazienki.Wzięłam szybki,odświerzający prysznic.Włączyłam muzykę z ipoda Niny,a następnie nasmarowałam ciało balsamem.Rozczesałam i wysuszyłam włosy,po czym pomalowałam paznokcie.Nakręciłam końcówki lokówką na grube loki.Ubrałam wybrany wcześniej zestaw.Zrobiłam makijaż i wyszłam z łazienki.Do torebki włożyłam szminkę,telefon,gumy,chusteczki,lusterko i portfel.
-Gdzie ty idziesz?-zapytała Nina patrząc na mój ubiór.
-Z Zaynem na kolacje-odpowiedziałam przeglądając się w lutrze.
-Ahaa,no to widzę,że masz branie-zażartowała.
-To tylko przyjacielskie spotkanie.-odparłam.
Wyszłam z mieszkania i zobaczyłam auto,w którym siedział Zayn.Weszłam do niego.Malik miał na sobie śliczny garnitur.
-Cieszę się,że jesteś-wyszeptał mi do ucha.
-Ja też-również wyszeptałam.
-Wyglądasz prześlicznie-uśmiechnął się.
-Dziękuje,ty wyglądasz jeszcze lepiej-speszyłam się.
-Wcale nie.-zaprzeczył.
-A właśnie,że tak.Dokąd jedziemy?-rzekłam.
-Gdzieś gdzie jeszcze nie byłaś-powiedział tajemniczo.
Podjechaliśmy pod "Oxo Tower Restaurant"
Malik wyszedł,otworzył mi drzwi i jak prawdziwy dżentelmen pomógł mi wyjść.
Weszliśmy do środka i pierwsze co rzuciło mi się w oczy to ogromne okno z widokiem na panoramę Londynu.
Zajęliśmy stolik.
-A więc Oxo Tower,tu świętowali rocznicę ślubu moi rodzice-powiedziałam rozglądając się.
Zayn nie odpowiedział nic,tylko wysłał mi słodki uśmiech.Popatrzyłam w kartę i te ceny były ogromne.
W końcu wybrałam sałatkę z kurczakiem.Gdy już zamówiliśmy przyszedł czas na rozmowy.
-Te ceny są ogromne!-powiedziałam.
-Dla Ciebie wszystko-uśmiechnął się.
Speszyłam się.
-A pro po,mam dla Ciebie prezent-odparł dając mi torebeczkę.
Wyciągnęłam z niej pudełko z napisem....
3 com.-next
Jak myślicie co dostanie?? :)
Super!Myślę,że dostanie jakąś biżuterie.
OdpowiedzUsuń